24 lipca 2015

Po powrocie - ostatnie formalności

Wśród westchnień do świetnych ludzi, którzy porozjeżdżali się na wszystkie strony świata, brązowego sera w naleśniku, taniego pesto i absolutnie nietaniego ciemnego piwa Frydelund trzeba znaleźć chwilę na rozliczenie się z uczelnią lokalną.

Nie jest to może najciekawszy element ostatnich dni (albo dni po powrocie), ale jest to coś o czym łatwo zapomnieć, a wtedy trzeba wszystko załatwiać w wakacje.

Dokumenty, które musisz zabrać z Oslo i przekazać lokalnej uczelni:
   - Potwierdzenie ukończenia kursu / przedmiotów
   - Transcript of Records
   - Confirmation of Stay

Wszystkie podpisane przez lokalnego koordynatora!

Rzeczy, które musisz uzupełnić po Erasmusie (do 30 dni po powrocie!):
   - Ankieta Erasmus+ online
   - Egzamin z kursu językowego Erasmus+ "po wymianie" online
   - Ankieta FSS "po powrocie", jeżeli korzystałeś z tego dofinansowania online
   - Webdziekanat (na Politechnice Łódzkiej) - Karta Sokrates z obranymi przedmiotami online
   - Karta Rozliczenia z Uczelni Zagranicznej (Transcript of Records w trochę innej formie) - do pobrania na stronie uczelni

Po uzupełnieniu wszystkich tych dokumentów i przekazaniu dokumentu o akceptacji semestru koordynatorowi lokalnemu pozostaje czekać na ostatnią ratę grantu :).

Ważne, żeby pamiętać o depozycie z akademika (trzeba uzupełnić dane dot. konta na stronie SiO Bolig!), który powinien wpłynąć około miesiąca po zdaniu kluczy.

5 czerwca 2015

Promocja? Tak, poproszę!

Nie bez powodu nazywamy się "na zeszyt". Nie jesteśmy bogolami, którzy mogą sobie na wszystko zawsze pozwolić. Szukamy okazji, promocji, wyprzedaży. Czy warto? WARTO!



Na początku oczywiście porównywaliśmy ceny tych samych lub podobnych produktów w różnych sklepach, wybieraliśmy najtańsze. Naszym zdaniem najkorzystniejsze ceny, w porównaniu z jakością znajdziecie w sklepie REMA 1000. To typowy market, podobny trochę do Tesco. Znajdziecie w nim produkty tanie, ale również te z wyższej półki.



Najważniejsza nauka płynąca z 5 miesięcznego pobytu i robieniu zakupów w sklepach w Norwegii - jeśli jest jakaś promocja, na produkty których i tak używasz, zakupy zrób hurtowo! Początkowo może wydawać się to dziwne. Tylko początkowo.



Przez pewien czas w Remie była promocja na sok pomarańczowy. No, może przez chwilę stał koło pomarańczy, ale nie był taki zły i co najważniejsze kosztował 10 kr (ok. 5 zł). Przez długi czas kupowaliśmy ten sok do picia, jako popitę etc. Oczywiście każda promocja się kiedyś kończy. Teraz ten sam sok kosztuje 18 kr! Łatwo policzyć, przy zakupie 10 soków (a tyle kupiliśmy lekką ręką) mogliśmy zaoszczędzić nawet 80 kr! Niestety nie byliśmy tacy mądrzy.

Sprawa oczywiście nie tyczy się tylko soków. Tak samo było z lodami (wszystkie lody po 10 kr - tak, tak to super tanioszka!), mięsem mielonym i innymi produktami spożywczymi.

Obecnie w Remie jest promocja na chipsy Pringels. Kosztują one 15 kr za opakowanie. Ogólnie to nadal dużo jak na chipsy, ale w porównaniu w innymi to grosze. Taniej można kupić też czekoladę Freia (marka prosto z Norwegii), bo tylko za 25 kr za sztukę. Ja postanowiłem kupić aż 3!



Podsuowując, polecamy kupować więcej sztuk produktów, których jesteście pewnie, że będziecie używać. Jedna uwaga - nie zjedzcie od razu 3 paczek chipsów, 10 lodów i nie wypijcie 5 litrów soku :) W takim wypadku może się to jednak nie opłacać.

3 czerwca 2015

Moving in and moving out - Centrum SiO w Blindern


Gdzie odebrać i zrzucić klucze?

Jeśli udało Ci się załapać na Arrival Service, ktoś zrzuci Cię do Blindern SiO Center gdzie dostaniesz dalsze wskazówki jak dotrzeć do akademika (polecam jednak wydrukować sobie wcześniej mapkę, lub chociaż zaznaczyć punkt docelowy, bo instrukcje nie są idealne).

Jeżeli przyjeżdżasz innego dnia, musisz dostać się na stację Blindern, a docelowo do SiO Center w UiO.  

W tym samym miejscu możesz zostawić klucze i dwie karty wyjeżdżając z Oslo. Wszystkie te rzeczy wystarczy zamknąć w kopercie z imieniem, nazwiskiem i dokładnym adresem pod którym znajduje się Twój pokój i wrzucić je do skrzynki przy drzwiach wejściowych (jak na zdjęciu) w dniu w którym wyjeżdżasz. Najpóźniej do dnia w którym kończy się umowa, do północy.

30 maja 2015

Piesza wycieczka - Nordmarka


Nordmarkskapellet (tutaj na mapie) to w naszej wyobraźni punkt gdzieś na północy Oslo, o który trzeba zahaczyć jeśli przychodzi dzień na przygodę. W rzeczywistości to, owszem, całkiem przygoda, ale trzeba się na nią przygotować odrobinę lepiej niż my. No i kapellet to kaplica - zawsze jakiś punkt odniesienia. Spacer na 10km, po drodze urocze jezioro i trochę górzystego terenu, zdecydowanie dużo leśnych powierzchni. Zdecydowanie przesympatycznie.


Jak już wspominałam, warto lepiej się przygotować. 

Ogólny wniosek z tej wycieczki jest taki: jeśli nie wiesz, czy założyć dobre trekkingowe buty na spacer poza miastem to załóż. Jeśli wciąż nie jesteś pewien, zaufaj nam: załóż. Wyjaśnienie w filmiku.




7 godzin w Kopenhadze za 0zł


Każdego roku w okolicach maja linie DFDS Seaways organizują loterię na której można wygrać dzień w Kopenhadze za darmo lub półdarmo.

Plan działania jest wyjątkowo prosty. Prom wypływa z Oslo o 16:45 a w Danii cumuje o 9:30. Tam można spędzić 7 godzin aż do 16:45, kiedy prom wraca do Norwegii. Koniec końców pełna wycieczka trwa 40 godzin, w tym 33 żeglugi nocą i 7 godzin zwiedzania stolicy.

Zdecydowanie nie można marudzić, szczególnie jeśli płynie się gratis.


Można nawet przez chwilę poczuć się jak poławiacz krabów!

23 maja 2015

Taniej niż w Polsce


Jeżeli nie spodziewałeś się zobaczyć takiego tytułu na blogu o życiu w Oslo, wierz nam - my też nie.

Okazuje się, że mimo że z łatwością można znaleźć tu produkty wyjątkowo drogie, to z odrobiną wysiłku można odszukać rzeczy wyjątkowo tanie, czasem nawet tańsze niż w Polsce. Co więcej, jeśli zaufać norweskiej kulturze zdrowego społeczeństwa, można spodziewać się że nawet najtańsze produkty będą nieprzeciętnej jakości.

I rzeczywiście...

21 maja 2015

Rozmieszczenie akademików w Oslo


Jeśli zastanawiasz się jak daleko od Twojej uczelni znajduje się dany akademik, niezbędna przy wybieraniu mieszkania może okazać się ta mapa Google: Student housing for HiOA students.

19 maja 2015

Oslo oczami gościa - A speeddate with Oslo


Timo, mój znajomy z Belgii, odwiedził mnie na trzy dni w kwietniu i nie tylko była to świetna okazja do spotkania po latach ale również motywacja do zobaczenia bardziej turystycznych miejsc czy muzeów. Osobiście bardzo miło wspominam te odwiedziny, a poniżej możecie poczytać trochę o tym jakie wrażenie wywarło Oslo na nim. 

O zwiedzeniu Oslo w dwa dni przeczytacie też w poście Oslo w 48 godzin, czyli coś dla krótkoterminowych gości.



Day I - Getting familiar

After a few hours of flight, the low altitude and the rough landscape give away that we are almost landing. It is noon. I can't wait to go to Oslo, but first I will arrive at Rygge airport, which is still about 50 minutes away from the capital of Norway. I followed the flow of people and decided to take the bus, while I also could have chosen the train. 

When informing at the helpdesk where to exchange my money into norwegian crowns, the woman informs me that there is no need to exchange any money. Everything can be paid by card. And so it was. At the bus a retour ticket appeared to be less expensive than two one way tickets and costed me 230 NOK. Paid by card


When entering the city an array of small tall buildings welcomes me, a.k.a 'the barcode'. As an architecture lover this is an appealing welcome.  Upon arrival my host during my stay, Natalia, waited for me together with a friend. So it happened that for my first steps in discovering Oslo I already had a couple of good guides. 

17 maja 2015

17 maja - Święto Niepodległości

You have to be here! - usłyszałem to co najmniej 20 razy od początku maja. Taka była reakcja nie tylko Norwegów, ale również innych Erasmusów, kiedy rozmawialiśmy o podróżowaniu w maju. Chodziło oczywiście o naszą obecność w Oslo 17 maja - podczas obchodów Dnia Niepodległości. 




Faktycznie, wszyscy mieli rację. Jeśli jesteś w Oslo podczas semestru wiosennego, musisz tu być 17 maja! Setki osób ubranych w stroje ludowe, uroczystości, muzyka i śpiew na ustach, a co najważniejsze i robiące największe wrażenie - parada dziecięca Karl Johans Gate (główną ulicą Oslo).



Tradycyjne rozpoczęcie tego dnia to śniadanie z szampanem i truskawkami. Jeśli tradycja tak każe, to nie możemy się opierać ;)

Każdego roku chętne dzieci ze szkół biorą udział w kolorowej paradzie krzycząc "Hura!". Wygląda to niesamowicie, zwłaszcza, że dookoła powiewają kolorowe flagi norweskie. Na dzieci w Pałacu Królewskim czeka sam król Harald V. Na jego uśmiech i pozdrowienia z balkonu pałacu mogą liczyć wszyscy uczestnicy parady.



Popołudniami większość parków w Oslo zostaje zawładnięta rodzinami urządzającymi sobie pikniki i grille. Niestety w tym roku pogoda pokrzyżowała nam plany dołączenia do tego obyczaju.

16 maja 2015

A może chwila wolnego?

Co robić kiedy w Oslo jest 10 stopni, pada deszcz i wieje wiatr? 
Najlepiej odwiedzić swoich znajomych we Francji! 

"Eramusowy semestr" na naszym kierunku na Politechnice Łódzkiej jest na tyle fajny, że 98% studentów rozjeżdża się wtedy po całej Europie, by studiować na zagranicznej uczelni. I tak właśnie się przydarzyło, że Piotr, kolega z Mechaniki wylądował w Lyonie.



Swoją podróż rozpocząłem w Polsce. Kolejna pobudka o 3.00, podróż do Warszawy, a dokładnie do Modlina. I tutaj niespodzianka: aby dostać się na południe Francji, bardziej się opłaca polecieć z przesiadką samolotową w Brukseli, niż podróżować bezpośrednio! 

Tak też zrobiłem, samolot do Brukseli kosztował mnie całe 80 zł! To tyle co bilet pociągowy z centrum nad morze ;) 3 godziny BEZ INTERNETU w Brukseli na lotnisku i kolejny lot do Marsylii za 115 zł. 

Podczas 2 dniowego pobytu w Marsylii najlepiej będę wspominał spotkanie z koleżanką z kierunku, a najgorzej noc na dworcu kolejowym. Warto było się przemęczyć, pozwiedzać wybrzeże i doczekać się autobusu Eurolines za 9 euro do Lyonu.



12 maja 2015

Co zabrać z Polski?


Odpowiedź wydaje się oczywista: WSZYSTKO! Mówią żeby brać jedzenie, chemię i alkohol (to akurat zdecydowanie warto) i im więcej tym lepiej. Nie do końca tak jest a czasem może nawet warto zabrać mniej byle nie brać dodatkowej walizki (15kg w Ryanair to opłata rzędu 100zł w jedną stronę).

Biorąc pod uwagę nasze doświadczenia stworzyłam listę rzeczy które wziąć należy, które można zabrać i które spokojnie i po niewysokiej cenie znajdzie się w Oslo, z podziałem na kategorie. Rezultat poniżej.


30 kwietnia 2015

St. Hanshaugen Studentby


Zanim napiszę coś więcej o akademiku St. Hanshaugen mam jedną bardzo ważną uwagę: jeśli tylko możesz poproś o pokój na jak najwyższym piętrze od strony południowej (numery od 9 do 16) - widok jest tego zdecydowanie wart.

Akademik St. Hanshaugen oferuje najtańsze umeblowane pokoje w Oslo znajduje się 10 minut pieszo od HiOA. Opłata za miesiac za pokój w St. Hanshaugen to 3000NOK z rachunkami. Każdy pokój współdzieli miniaturowy przedpokój z sąsiadem który wychodzi na właściwy korytarz. Kuchnię i dwie łazienki dzieli 16 osób, ale nie było jeszcze sytuacji w której sprawiłoby to kłopot.

25 kwietnia 2015

Oslo w 48 godzin, czyli coś dla krótkoterminowych gości


Oslo charakteryzuje się ciekawą właściwością - można delektować się nim przez pół roku, a z drugiej strony można zobaczyć większość ważnych miejsc w zaledwie 48 godzin. Dzięki wizycie Timo mogłam wypróbować intensywne zwiedzanie na własnej skórze i powiem szczerze, że sama byłam zachwycona.


Na dwie noce w Oslo patrzę z perspektywy mieszkania w St. Hanshaugen Studentby (stąd park i grób Munch'a), więc mieszkając w innych akademikach będzie trzeba pewnie lekko ten plan zmodyfikować.



17 kwietnia 2015

Wyścig na biegun południowy - Frammuseum


Półwysep Bygdøy bogaty w muzea oferuje nadmorską przygodę z Fram, Kon-Tiki oraz Maritime. Nie trzeba być miłośnikiem morskich wypraw żeby z ciekawością spędzić godzinę w pierwszym z nich, czytając o wyścigu Amundsena i Scotta na biegun północny, wielkim zwycięstwie Norwegów i różnicach w podejściu do wyprawy obu załóg. Wszystko to tuż przy oryginalnym statku o imieniu Fram, który przetransportował norweską załogę na brzegi Antarktyki.

Bilet studencki kosztuje 40NOK. Oczywiście można również wejść do wnętrza statku.


Grupa Norwegów pod dowództwem Roalda Amundsena, która 14 grudnia 1911 roku zdobyła biegun południowy, 33 dni przed brytyjską ekspedycją Roberta Falcon Scotta. Nawiasem mówiąc, po porażce w 1910 kiedy to Amerykanin Robert Peary jako pierwszy zdobył biegun północny. 

11 kwietnia 2015

Skansen, park, zabawki i swetry - Norsk Folkemuseum


W jeden z cieplejszych, słonecznych dni zdecydowanie warto ruszyć się z domu i dać szansę Norsk Folkemuseum na półwyspie Bygdøy - muzeum zaskakującego rozmiarem z interesującymi zbiorami oraz żywym (!) inwentarzem.

Zdecydowanie znajdziemy tam więcej niż narzędzia i ubrania z XVI wieku, o saniach i zabawkach nie wspominając. Bilet studencki kosztuje 65NOK i wart jest swojej ceny.

9 kwietnia 2015

Polowanie na zorze

Pierwsze skojarzenie wielu osób kiedy pytam o Norwegię to: fiordy, łosoś i zorze polarne. I to właśnie o tym trzecim dzisiaj trochę opowiem.



Wraz ze znajomymi postanowiliśmy zobaczyć zorze polarne. Niestety z Oslo jest to niemalże niemożliwe. W związku z tym, zaczęliśmy szukać TANICH biletów lotniczych na północ. Po kilku rozmowach z Norwegami zdecydowaliśmy, że najlepszym (i najbardziej popularnym) będzie Tromsø. 




Tromsø to siódme największe miasto Norwegii (co wcale nie znaczy, że jest ono duże!). Słynie głównie ze swojego całorocznego taniego campingu i możliwości zobaczenia northen lights. Oprócz tego można przejść się główną ulicą, zobaczyć budynek, który wygląda jak klocki Domino, wjechać w góry kolejką górską (cable car) i porządnie zmarznąć.




Planując wycieczkę na północ Norwegii trzeba pamiętać o:

- zakupie biletów lotniczych; jest to na tyle ważne, że studenci do 26 roku życia mają zniżki na loty norwegianem. Za lot do Tromso możecie zapłacić 399 nok w jedną stronę. W sumie daje to 400zł w dwie strony - jak na koszt zobaczenia zórz to chyba niewiele.

7 marca 2015

Kultura ulicy

Jak zdążycie szybko zauważyć ruch uliczny, mimo, że również prawostronny, wiele różni się od tego z Polski!

Po pierwsze: Brak wiszących sygnalizatorów dla aut! Zastąpione są one podwójnymi sygnalizatorami po drugiej stronie ulicy.

Po drugie: Królem dróg jest tramwaj - jemu ustępują wszyscy!

Po trzecie: Podwójnie czerwone światło dla pieszych nadal nic nie znaczy! W Oslo wszyscy przechodzą na czerwonym świetle, oczywiście jeśli nie jedzie auto. Nikt nie przejmuje się pobliskim patrolem policji.

Po czwarte: Pieszy ma prawo przejść przez ulicę w każdy miejscu, a kierowcy mu to umożliwiają!!!

Po piąte: Pieszy w okolicach pasów dla pieszych jest "świętą krową", tzn. auto przy przejściu zwalniają, by przepuścić pieszego.


6 marca 2015

Dlaczego warto zdać sesję w zerówkach i przyjechać do Oslo wcześniej?


Sesja męczy, szczególnie jeśli sterty dokumentów do wypełnienia zapełniają pół biurka, wyprowadzasz się z pokoju żeby nie płacić za najbliższe pół roku i pakujesz jednocześnie. Zdecydowanie warto jednak trochę się przemęczyć i zdać wszystko w zerówkach, żeby wziąć udział w Orientation Week który w Oslo organizowany jest już na początku stycznia, mimo że semestr EPS zaczyna się pod koniec.

Dlaczego?


Przede wszystkim można dzięki temu spędzić spokojne dwa i pół tygodnia na zwiedzanie, odnalezienie się w nowym miejscu, zapoznanie się z ofertą uczelni i organizacji studenckich. Generalnie można dać sobie czas na chwilę oddechu po wyjątkowo stresującym okresie i odreagować. 

Jeśli wykupisz migawkę, polecam wykorzystanie jej zwiedzenie najbardziej odległych od centrum miejsc takich jak Sognsvann czy Korketrekken (przy sprzyjającej śnieżnej pogodzie). 


Po drugie, masz okazję poznać innych studentów - Norwegów oraz międzynarodowych, nie tylko z EPS. Wszystko to dzięki Buddy Groups organizowanym przez HiOA. Każda grupa w teorii składa się z trzech lub czterech Norwegów i około dwudziestu studentów zagranicznych. W praktyce wygląda to tak, że większości studentów z EPS jeszcze nie ma, więc moja grupa składała się z trzech Norwegów, Amerykanina i Polki, co sprawiło że było jeszcze przyjemniej.

Norwegowie, którzy zgłaszają się do zostania buddies są bardzo pomocni i otwarci, a przede wszystkim cierpliwi wobec wszelkich pytań. Tak więc na moje obrzydzenie kanapką z brązowym serem i pomidorem (zdjęcie powyżej) zareagowali natychmiast serwując mi wieczór z norweskimi goframi z brązowym serem, śmietaną i dżemem - tak właśnie narodziła się moja wielka miłość do brązowego sera smakującego jak krówki.

Tak więc brązowy norweski ser na słono - nie, nie i jeszcze raz NIE!


Uniwersytet organizuje różne atrakcje dla studentów zza granicy - gry i zabawy integracyjne, grę miejską, wieczór na łyżwach, quizy, wykłady i, oczywiście, imprezy. Jest tego dość sporo i dwa pierwsze tygodnie zdecydowanie skutkują lepszą orientacją w terenie. Bar z najtańszym piwem? Najlepszy klub? Dzień, w którym wejścia są darmowe? Pub quiz? Language Tandem? Tak, tak, tak, tak, tak - zapytaj buddiego.

Co więcej Norwegów poznaje się raczej przy pewnych specyficznych czynnościach niż siedząc przy barze sącząc piwo. Dlatego właśnie w większości barów gdzieś w kącie leżą gdy planszowe, a dołączenie do ESNu lub studenckiej telewizji może okazać się jedyną opcją na rozpoczęcie dłuższej polsko-norweskiej znajomości. Można też zacząć od Orientation Week. 


Tak więc, nikt z moich znajomych, którzy pojawili się tu wcześniej nie żałuje. Osobiście obserwowałam tablice studentów z Polski uwięzionych w środku sesji siedząc w fotelu przy kubku kakao zmęczona po całodniowej jeździe na sankach albo przy piwie w przerwie między pytaniami w pub quizie. Opłacało się spanie po 3 godziny dziennie i błaganie wykładowców o terminy w grudniu.

26 stycznia 2015

Sycący sos spaghetti

I znów danie na trzy dni - warto na chwilę wrócić do mięsa i wykorzystać to, co zalega w lodówce.

Przygotuj:

200g mięsa mielonego
czerwoną fasolę
7 pieczarek
szybki sos z papierka lub pięć pomidorów
pół cebuli
przyprawy do smaku
makaron lub ryż


Do gotującej się wody wrzuć ryż lub makaron i ugotuj według instrukcji.

Zacznij od mięsa i cebuli. Cebulę pokrojoną w kostkę przyrumień, mięso mielone usmaż. Pieczarki pokrój w małe plasterki i dodaj na smażącą się cebulę.

W międzyczasie wymieszaj szybki czerwony sos lub pokrój pomidory w kostkę i dodaj do podsmażonych pieczarek i cebuli razem z mięsem mielonym, dodaj przyprawy. Przykryj sos i zostaw go na około 4 minuty.

Na koniec dodaj odcedzoną czerwoną fasolę i gotowe!

Sos wystarcza na trzy porcje. Jeśli nie jest wystarczająco pomidorowy (szczególnie jeśli sos był z papierka), warto dodać łyżkę koncentratu pomidorowego i dokładnie wymieszać.

23 stycznia 2015

Saneczkarstwo - sport dla dzieci i odważnych dorosłych!

Do mojego kanonu sportów ekstremalnych mogę dodać dzisiaj saneczkarstwo. Zawsze kojarzyło mi się z przyjemnym zjeżdżaniem z mniejszych lub większych górek w centrum Polski. Do dziś. Dzisiaj zrozumiałem czym jest saneczkarstwo.

Ze stacji National Theatre w Oslo pojechaliśmy T-banem (coś na zasadzie metra) na ostatnią stację Frognerseteren. Tam można wypożyczyć saneczki w zestawie z kaskiem (polecam z całego serca!) za 135 koron (około 65-70 zł). Saneczki różnią się znacznie od tych drewnianych, dziecięcych z Polski - są lekkie i plastikowe z materiałowym siedziskiem lub drewniane (jeszcze lżejsze), również z materiałowym siedziskiem. 

Trasa saneczkowa ma 2 km. Moje Endomondo pokazało, że średnia prędkość jaką osiągałem to 16 km/h. Chcę jednak zwrócić uwagę, że czasem trzeba było kawałek przejść. Obstawiam, że maksymalna prędkość sięgała nawet 25 km/h. 


Niesamowicie istotną rzeczą w wycieczce na sanki jest fakt, że po zjeździe, nie trzeba wchodzić pod górę! Na końcu zjazdu znajduje się stacja T-bana, który jeździ co 15 minut, czyli mniej więcej tyle ile zajmuje zjazd w dół.


Sanki polecam każdemu, kto będzie zimą w Oslo! Mała rzecz, a cieszy :)

19 stycznia 2015

Magia Pesto


Bardzo krótko o tym jak potrzebny jest mi słoiczek pesto w lodówce.

Pesto kosztuje 10NOK (około 5zł) za słoiczek. Makaron spaghetti również kosztuje 10NOK i wystarcza na około siedem sporych porcji. Z prostej matematyki otrzymujemy bardzo optymistyczny wynik - porcja makaronu pesto to koszt około 3NOK, czyli 1,5zł. Brzmi świetnie.

Pesto to nic innego jak olej zmiksowany z bazylią i czasami innymi ziołami zależnie od marki lub przygotowującego. Przygotowanie makaronu z pesto to kwestia dziesięciu minut, nie jest to danie na siedem dni w tygodniu, ale na pewno raz na jakiś czas, na przykład dzień bo wyjątkowo sytych hamburgerach.

Warto jednak najpierw spróbować pesto (i nie przesadzać z ilością), ponieważ, jak to Kuba skomentował, "pesto fuj". Z drugiej strony, ja jestem wielką fanką. Wszystko zależy więc od kubków smakowych. Smacznego!

18 stycznia 2015

IKEA - Podstawowa lista zakupów



Przed pierwszą wycieczką do IKEA rozejrzyj się szybko po kuchni i zobacz czego Ci potrzeba. Wspólne kuchnie są zazwyczaj nieźle wyposażone, więc nie będą Ci potrzebne garnki i patelnie a nawet sztućce, chociaż przyjemnie jest mieć własną miskę i talerz. Na pewno brakuje Ci pościeli, chyba że zabrałeś ją z Polski.

O darmowym autobusie z centrum do IKEA piszemy tutaj.

17 stycznia 2015

Keep Calm and Make Burgers!


Obiad za 20NOK, czyli około 10zł to gratka nawet dla studenta w Polsce. I nie musi być to chudziutka sałatka z biednym pomidorkiem. Przedstawiamy burgery po których będziesz najedzony przez dwa dni!

15 stycznia 2015

Dzień zerowy - jak to wygląda?

Dzień przyjazdu do Oslo jest dość długi i męczący, nie nazywamy więc go nawet pierwszym tylko raczej zerowym - dniem na przewiezienie swojego życia skompresowanego do dwóch walizek z Polski do Norwegii. Na naszej drodze nie było raczej niemiłych niespodzianek, warto jednak przygotować się trochę wcześniej.



1. Dotrzeć na lotnisko

Zaczynamy od najprostszej części wycieczki - jak dostać się na lotnisko z którego lecisz?

Jeżeli wylatujesz zimą, jest duże prawdopodobieństwo, że wyruszysz z Modlina. Jeżeli jest ktoś, kto może Cię tam podrzucić, na pewno oszczędzi Ci to sporo kłopotu (dzięki tato! :)) ), ale jeżeli nie to masz dwie możliwości:

Dotrzeć pociągiem do Warszawy, Koleją Mazowiecką i autobusem na lotnisko

Koszt przejazdu do samej Warszawy to kwestia dość indywidualna, natomiast jednorazowy bilet z Centrum na samo Lotnisko (KM+autobus) kosztuje 17zł. Na pewno jest to ciekawa opcja dla mieszkańców Warszawy.


Skorzystać z Modlinbusa (www.modlinbus.pl)

Modlinbus to połączenie między lotniskiem a trzema miastami: Warszawą, Radomiem i Łodzią. Przypuszczam, że jest to zachęcenie podróżujących z miast z nowymi portami lotniczymi do korzystania z połączeń z Warszawy, na pewno jest to duże uproszczenie.

Cena regularna biletu normalnego 44zł, a ulgowego (dzieci od 2 do 12 lat) - 25zł.
Można jednak trafić różne ceny promocyjne od 9zł do 35zł zależnie od szczęścia i godziny wyjazdu.

Pełen cennik dostępny jest tutaj.


W okolicach kwietnia loty do Oslo otwierają mniejsze lotniska takie jak Łódź, więc warto regularnie sprawdzać oferty.



2. Dotrzeć do centrum Oslo

Znów, jeśli lecisz z Modlina - wylądujesz na Oslo Rygge, które zgodnie z przewidywaniami leży dość daleko od samego Oslo. Inne lotniska są bliżej centrum i wystarczy skorzystać z biletu miesięcznego (o biletach będziemy jeszcze pisać), tzw. Reisekort od Ruter#.

Oslo Rygge - Centrum autobusem

Studencki bilet autobusowy Rygge-Ekspressen do samego centrum kosztuje 130NOK (około 65zł). Sam autobus jest świetnie zsynchronizowany z godzinami przylotów - odjeżdża około 40min po przylocie samolotu, co daje wystarczającą ilość czasu aby odebrać swój bagaż szczególnie, że samo lotnisko jest wyjątkowo małe.

Oslo Rygge - Centrum pociągiem

Autobus dowożący pasażerów na dworzec Rygge odjeżdża 35min po każdej pełnej godzinie co nie zawsze jest komfortowe, ale oczywiście możliwe do wykonania.

Przystanek autobusowy i dworzec w centrum są tuż obok siebie.



3. Odebrać klucze

SiO posiada kilka różnych biur w Oslo i od Twojego akademika zależy, w którym z nich czekają na Ciebie klucze. Informacja o tym gdzie znajdują się biura podana jest na stronie SiO, warto jednak skorzystać z Arrival Service jeżeli przyjeżdżasz akurat tego dnia.

Jeżeli zdecydowałeś się na Arrival Service, po dotarciu na stację w centrum Oslo znajdziesz ludzi noszących bluzę ESN Oslo, którzy pomogą Ci dostać się do biura, co nie zawsze jest tak oczywistą sprawą, szczególnie jeśli jesteś obładowany kilkoma walizkami i bagażem podręcznym.

W naszym przypadku nikt specjalnie się nie patyczkował. Poszliśmy do najbliższego kiosku i, raczej w szoku, zapłaciliśmy 390NOK za miesięczną migawkę. Jako, że przed nami wisiała perspektywa dwóch niezbyt pracowitych tygodni postanowiliśmy zrobić z niej dobry pożytek, nie płakaliśmy więc specjalnie, mimo że mieszkaliśmy dosłownie 10min pieszo od HiOA (o tym również będziemy jeszcze pisać). W każdym razie istnieją bilety jednorazowe i zawsze możecie poprosić o bilet na jeden dzień zamiast płacić za cały miesiąc.

Jeżeli sam wyruszasz po odbiór kluczy, sprawdź dokładnie godziny otwarcia Twojego biura lub ewentualnie umów się na wizytę (co niestety kosztuje). Naszemu koledze z Hiszpanii opóźnił się lot przez co cały weekend spędził w hostelu czekając na otwarcie biur.



4. Dotrzeć do pokoju



Zdecydowanie warto zaplanować tę trasę jeszcze w Polsce, wydrukować sobie mapkę i opisać przystanki autobusowe/tramwajowe/stacje metra z których będziesz korzystać. Oczywiście dostaniesz informację o tym jakim tramwajem dotrzesz w okolice akademika, jednak zdarza się, że z okolicy nie dotrzesz tak prosto do właściwego miejsca.

Tak więc możesz dopytywać się przechodniów mając nadzieję, że ktoś poda Ci jakiś konkretny kierunek (lub, jak w naszym przypadku numer autobusu) albo po prostu przygotować się wcześniej. Szczególnie, że komunikacja miejska dociera tu prawie wszędzie.



5. IKEA



Czas na chwilę odpoczynku, przegryzienie czegoś co masz pod ręką albo kubek herbaty - dobra robota! Bez walizek będzie już tylko łatwiej.

Postaraj się jednak nie rozleniwiać, bo, jak już pewnie zauważyłeś, nie masz w pokoju pościeli. Tutaj znów masz dwie opcje.

Jeśli akurat dzisiaj odbędzie się pchli targ albo umówiłeś się z kimś kto odda Ci swój komplet to właściwie jesteś pewien że będziesz miał dziś pod czym spać.

W innym wypadku czeka Cię wycieczka do IKEI. Nie przerażaj się, nie będzie Cię to kosztowało aż tak dużo, ale warto wyruszyć jak najszybciej póki masz jeszcze siły.

Sklep jest właściwie za miastem dlatego co godzinę z centrum odjeżdża darmowy autobus IKEA (patrz: mapka). Wyjeżdża ze ścisłego centrum i zazwyczaj czeka na niego spora grupa ludzi, szczególnie po południu i wieczorem. Natomiast tutaj znajdziecie rozkład jazdy.

Autobus może zatrzymać się trochę bliżej Prinsens gate, szukajcie oznaczenia przystanku.

Ważna sprawa: Warto raczej zjeść coś przed wyjściem do sklepu. Standardowy obiad w IKEI kosztuje około 100NOK (50zł) i nie jest wyjątkowo duży.



6. Sklep spożywczy

O pierwszych zakupach piszemy tutaj. Wszystko zależy od tego co przywiozłeś ze sobą, czego zapomniałeś i za czym przepadasz. Szukaj koło siebie sklepów Rimi, Kiwi i Rema 1000 - znajdziesz tam najniższe ceny, szczególnie produktów oznaczonych jako "First Price".

Produkty których do tej pory nie znaleźliśmy w niskich cenach to żółty ser, pieczywo, mięso, wędliny, mleko i soki. Jeżeli zostało Ci trochę sił, rozejrzyj się i poszukaj interesujących Cię produktów a potem zrelaksuj się, rozpakuj walizkę i odetchnij z ulgą - dzień zerowy dobiegł końca!




My załączamy to, co zrekompensowało nam ciąganie walizek po całym mieście - widok  na północ Oslo z jedenastego piętra!




13 stycznia 2015

Studencki obiad

W związku z tym, że liczymy każdą wydaną koronę norweską, dzielimy się z wami naszym pomysłem na obiad: naleśniki z dżemorem!

Dżemor (świadomie nie dżem) kupiliśmy z sklepie za 18kr za opakowanie kilogramowe. Zauważyliśmy, że w 100 g produktu jest aż 46 g węglowodanów - frajda dla zjadaczy słodkości! Konsystencją przypomina coś pomiędzy dżemem, galaretką, a marmoladą, ale jest bardzo smaczny i słodki!

Naleśniki zrobiliśmy z mąki zbożowej zakupionej za 16 koron za 1 kg (wydaje nam się, że wystarczy nam na kilka porcji naleśników), do tego dodaliśmy wcześniej kupione mleko z krótką datą ważności (tańsze niż zwykłe) i jajko. Całość wymieszaną smażyliśmy na akademikowym oleju na naszej "nowej" patelni z flea marketu :)

I oto one, naleśniki z dżemorem za kilka koron :)

12 stycznia 2015

Ciekawostki #1

***

Wszystkie trasy narciarskie w Oslo są w sumie dłuższe niż suma długości wszystkich dróg.

***

W Norwegii jest więcej jezior niż w Finlandii.

***

"Takk" po norwesku oznacza "dziękuję".

***

W latach 70-tych pierwszy pingwin w Norwegii otrzymał tytuł szlachecki.

***

Norwedzy zainicjowali podawanie japońskiego sushi z łososiem.

***


11 stycznia 2015

Pierwsze zakupy - jak przetrwać najbliższe trzy dni?

W marketach znajdziemy droższe i tańsze produkty, na pewno nie można poszaleć z mięsami, wędlinami i pieczywem, ale zdecydowanie można szybko zaopatrzyć się w coś na kolejne trzy dni przez które ustalimy sobie jakiś konkretny plan działania.


Z pierwszego zestawu można przygotować prosty sos z pomidorów, papryki i czerwonej fasolki i jeść na obiad przez kolejne trzy dni (może dwa jeśli ktoś preferuje większe porcje). Do tego serek do smarowania, mandarynki, bułki na śniadanie i pieczywko Wasa, które okazało się wyjątkowo tanie i zaskakująco smaczne. Osobiście cierpię ze względu na wysokie ceny mleka (do kawy, płatków, kakao, ciepłe mleko do picia - całe szczęście, że toleruję laktozę!), ale udało się znaleźć jedno z krótszą datą ważności.

W sumie 70 koron i posiłki przez trzy kolejne dni, ryż na dużo dłużej i trochę witamin :).

70 NOK


Jeżeli zabrałeś ze sobą coś na pierwsze obiady i akurat jedną z rzeczy, których zapomniałeś jest żel pod prysznic - zainteresuje Cię druga opcja.

Za 100 koron kupisz żel pod prysznic, masło do kanapek, bułki, pieczywko Wasa, pomidorki koktajlowe i osiem słodkich ziemniaków do obiadu. Jeśli udało Ci się zabrać ze sobą jakieś mięso a jesteś amatorem mięsnych obiadów, udało Ci się przetrwać najbliższe trzy dni :). Masło może wydawać się dość drogie, ale przy założeniu że wystarczy na najbliższy miesiąc i przyda się do smażenia, nie można marudzić.

100 NOK


Hej! Właśnie przetrwałeś pierwsze trzy dni nie tylko na zupkach z proszku! Zaczyna się obiecująco, oby tak dalej.

Pół roku głodowania?

Cześć!

Jakieś pół roku temu podjęliśmy decyzję o wyjedzie na półrocznego Erasmusa do Oslo.

Pomysł na bloga powstał w momencie, kiedy zdaliśmy sobie sprawę ile problemów mamy już przed wyjazdem. Dzisiaj jesteśmy już 3 dzień w Oslo i nadal żyjemy :)

St. Hanshaugens Park

Mam nadzieję, że nasze porady i informacje zamieszczane na blogu będą dla Was przydatne!

Natalia i Kuba