You have to be here! - usłyszałem to co najmniej 20 razy od początku maja. Taka była reakcja nie tylko Norwegów, ale również innych Erasmusów, kiedy rozmawialiśmy o podróżowaniu w maju. Chodziło oczywiście o naszą obecność w Oslo 17 maja - podczas obchodów Dnia Niepodległości.
Faktycznie, wszyscy mieli rację. Jeśli jesteś w Oslo podczas semestru wiosennego, musisz tu być 17 maja! Setki osób ubranych w stroje ludowe, uroczystości, muzyka i śpiew na ustach, a co najważniejsze i robiące największe wrażenie - parada dziecięca Karl Johans Gate (główną ulicą Oslo).
Tradycyjne rozpoczęcie tego dnia to śniadanie z szampanem i truskawkami. Jeśli tradycja tak każe, to nie możemy się opierać ;)
Każdego roku chętne dzieci ze szkół biorą udział w kolorowej paradzie krzycząc "Hura!". Wygląda to niesamowicie, zwłaszcza, że dookoła powiewają kolorowe flagi norweskie. Na dzieci w Pałacu Królewskim czeka sam król Harald V. Na jego uśmiech i pozdrowienia z balkonu pałacu mogą liczyć wszyscy uczestnicy parady.
Popołudniami większość parków w Oslo zostaje zawładnięta rodzinami urządzającymi sobie pikniki i grille. Niestety w tym roku pogoda pokrzyżowała nam plany dołączenia do tego obyczaju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz