23 stycznia 2015

Saneczkarstwo - sport dla dzieci i odważnych dorosłych!

Do mojego kanonu sportów ekstremalnych mogę dodać dzisiaj saneczkarstwo. Zawsze kojarzyło mi się z przyjemnym zjeżdżaniem z mniejszych lub większych górek w centrum Polski. Do dziś. Dzisiaj zrozumiałem czym jest saneczkarstwo.

Ze stacji National Theatre w Oslo pojechaliśmy T-banem (coś na zasadzie metra) na ostatnią stację Frognerseteren. Tam można wypożyczyć saneczki w zestawie z kaskiem (polecam z całego serca!) za 135 koron (około 65-70 zł). Saneczki różnią się znacznie od tych drewnianych, dziecięcych z Polski - są lekkie i plastikowe z materiałowym siedziskiem lub drewniane (jeszcze lżejsze), również z materiałowym siedziskiem. 

Trasa saneczkowa ma 2 km. Moje Endomondo pokazało, że średnia prędkość jaką osiągałem to 16 km/h. Chcę jednak zwrócić uwagę, że czasem trzeba było kawałek przejść. Obstawiam, że maksymalna prędkość sięgała nawet 25 km/h. 


Niesamowicie istotną rzeczą w wycieczce na sanki jest fakt, że po zjeździe, nie trzeba wchodzić pod górę! Na końcu zjazdu znajduje się stacja T-bana, który jeździ co 15 minut, czyli mniej więcej tyle ile zajmuje zjazd w dół.


Sanki polecam każdemu, kto będzie zimą w Oslo! Mała rzecz, a cieszy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz